Wyjątkowi, tak powinien nazywać się ten wpis. Pod tym jednym słowem można opisać ich dwoje. Wcale nie mam na myśli negatywnych uczuć, więc przeciwnie. Coś jest pośród nich, taka niewidoczna aura, ale odczuwalna wokoło. Osobiście zwracam uwagę na wszystko bo też i taką mam pracę, która z czasem przenika w głąb charakteru i osobowości. Umówiliśmy się na spotkanie w Gdańsku w jednej z restauracji kilka miesięcy przed ich ślubem.
Pierwsze wrażenie jest ważne, dla mnie tym bardziej. Mając Olę i Adama przed sobą nie mogłem się nadziwić ich bliskości i troski względem siebie. Nie sposób tego nie zauważyć. Pomyślałem, że ich dzień będzie emocjonalny. Pierwsze zdjęcia zacząłem robić w domu Adama zaczynając od jego przygotowań. Podążając ulicami gdańska w stronę Oli, nie spodziewałem, ze przywita mnie ona tak miłym i ciepłym uśmiechem :) Poznałem, jej babcię i przyjaciółkę, która pomagała jej przy ubieraniu się. Babci oczy uwidaczniały wzruszenie. Błogosławieństwo jest zawsze intymne. Tutaj było jeszcze emocjonalne. Przyszli nowożeńcy wybrali sobie na swój ślub piękną Archikatedrę Oliwską w Gdańsku. Mój pierwszy ślub tutaj, będzie niezapomniany.
Kościół wypełniała muzyka z organów, które w tym momencie grały podczas koncertu. Jak się okazało i w czasie ceremonii wśród wybranków było widać ogrom uczuć. W miejscu otoczonym wspaniałymi widokami w Otominie, odbyło się w Karczmie Swojak wesele. Miejsce idealne na mniejszy i z wiejską nutą ślub. Podczas reportażu, wybraliśmy się w okolice na krótki plener. Ciepłe promienie zachodzącego słońca, dodały uroku i zrobiły wyjątkowy klimat sesji. Ponownie widać wyjątkową bliskość, która pozostała do samego końca.
Pozostaw komentarz.